Chcemy, żeby dziecko było idealne, nawet jeśli sobie tego nie uświadamiamy czy nie przyznajemy się do tego. Pragniemy dla niego wszystkiego, co najlepsze, a przede wszystkim tego, by nie przegapić ważnego problemu, wymagającego konsultacji lekarskiej. Dlatego wielu rodziców obawia się, że ich roczne, dwuletnie, a nawet trzyletnie dziecko ma krzywe nóżki. Nie wie, czy zbliżone
Rozwój małego dziecka między 5. a 7. miesiącem życia to prawdziwa eksplozja nowych umiejętności ruchowych. Wiele zależy oczywiście od temperamentu, predyspozycji i masy ciała, ale także od możliwości treningu. Jakie są dobre ćwiczenia do nauki raczkowania i siadania? Najlepsza jest wspólna zabawa i stymulujące otoczenie (np. nowa zabawka, po którą trzeba samodzielnie sięgnąć). Pozycja na plecach staje się dla dzieci nudna, szybko zauważają, że w pozycji na brzuszku widać o wiele więcej. Niemowlęta leżące na brzuszku doskonale koordynują głowę, odrywają od podłoża rączki i nóżki („pływanie”), odpychają się od podłoża (pełzanie), a chwilę później dźwigają się do pozycji czworaczej i bujają do przodu i tyłu. Siad jest jeszcze chwiejny i niepewny, ale to ulubiona pozycja i dzieci nieustannie domagają się możliwości poznawania świata z tej perspektywy. >>Kalendarz rozwoju dziecka>> Rozwój niemowlaka: raczkowanie Nadchodzi moment kiedy siad już nie wystarcza, zaś pozycja na czterech kończynach zachęca do eksperymentu świadomego i celowego przemieszczania w przestrzeni – maluch przechodzi do następnego etapu samodzielności ruchowej. Jedne dzieci zaczynają od pełzania czy czołgania, inne od razu raczkują i czworakują. To doskonałe ćwiczenie wzmacniające wszystkie partie mięśni od kręgosłupa, przez barki aż po nóżki, przygotowujące maluszka do chodzenia. Dodatkowo kształtuje koordynację i naprzemienność ruchów, uczy reakcji równoważnych. Duże wyzwanie stanowi opanowanie samodzielnego wstawania. Wspinaczki po meblach, szczebelkach łóżeczka czy nogach rodziców stają się ulubionym zajęciem. Energia dzieci jest niespożyta, wszędzie ich pełno, wszystko je ciekawi, wszystkiego chcą dotknąć i wszędzie wejść. Dlatego koniecznie trzeba zadbać o bezpieczeństwo i komfort malucha, i tak zorganizować przestrzeń domową, aby mógł swobodnie i z radością odkrywać świat. dziecko posiada zdolność stworzenia w swojej wyobraźni kształtu przedmiotu, który trzyma w rączkach, bez patrzenia na ten przedmiot raczkujący maluch przeciętnie pokonuje dziennie odległość równą blisko 190 metrom, co w przybliżeniu równe jest długości 17 stojących w rzędzie autobusów; gdy zacznie chodzić, każdego dnia pokona ponad 2,5 km, czyli przejdzie długość równą 30 boiskom piłkarskim! większość odkryć małego dziecka dokonywana jest na siedząco; to dlatego, że w tej pozycji najłatwiej jest mu utrzymać uwagę Rozwój niemowlaka: siadanie Między 8-10 miesiącem życia, gdy maleństwo potrafi już samodzielnie siedzieć, odkrywanie i zdobywanie świata odbywa się w przyspieszonym tempie. To bardzo ważny moment, bo zasięg obserwacji otoczenia jest nieograniczony, a wolne podczas siedzenia rączki mogą badać przedmioty i zabawki bez obawy o utratę równowagi. To czas, w którym dziecko zaczyna uczyć się zabawy. Odkrywa i nieustannie zgłębia własny wpływ na przedmioty i otoczenie. Doskonali manipulację dłonią i precyzyjne ruchy paluszków oraz koordynację wzrokowo-ruchową. Przykładowe ćwiczenia dla dzieci w wieku od 6-11 miesięcy Tik TakStań za swoim siedzącym maluszkiem i przełóż swoje ręce pod jego paszkami, ściskając lekko dłonie na klatce piersiowej. Następnie delikatnie podnieś maleństwo do góry i kołysz jego nóżkami jak wahadłem zegara, powtarzając: „tik tak, tik tak”. To ćwiczenie stymuluje dwie części mózgu dziecka: system przedsionkowy i tę część, która odpowiada za słuch. Oba systemy współpracują ze sobą, pomagając dziecku rozwinąć poczucie równowagi i umiejętność rozróżniania dźwięków. Dziecięcy tor przeszkódPrzygotuj swojemu dziecku tor z przeszkodami. Na podłodze rozłóż poduszki w kilku rozmiarach oraz przedmioty wykonane z różnych materiałów (dywanik, kocyk, ręcznik, szal). Jeśli możesz, ustaw też mały stolik, pod którym dziecko będzie mogło się przeczołgać. Potem pokaż swojemu malcowi trasę, omijając przeszkody bokiem lub górą, a dla urozmaicenia trasy - możesz poruszać się też do przodu lub do tyłu. Im więcej możliwości na poruszanie się pokażesz dziecku, tym lepiej wesprzesz go w jego rozwoju ruchowym.
W klęku podpartym dziecko maksymalnie wygina kręgosłup w górę i w dół (wyciąga się jak kot). Najpierw stara się wyczuć jak pracuje kręgosłup lędźwiowy. Celem ćwiczenia jest umiejętność ustawienia go w pozycji pośredniej między maksymalnym wygięciem w górę i w dół. 2.Ćwiczenie z szalikiem. SAMODZIELNY CHÓD – „Na roczek powinno chodzić”- znacie takie opinie? Ja znam bardzo dobrze, chociaż na szczęście nigdy nie miałam „ciśnienia”, aby moje dzieci potrafiły stawiać samodzielne kroki przed ukończeniem pierwszego roku życia. Co prawda każde z nich mniej więcej wstrzeliło się w ten okres, ale zupełnie bez presji z mojej strony. 😉 Większość dzieci rzeczywiście zaczyna swoją przygodę z chodzeniem w okolicach pierwszych urodzin, ale norma w tym przypadku jest bardzo szeroka. Fizjologią jest zarówno to, kiedy dziecko zaczyna stawiać swoje pierwsze samodzielne kroki w 10., jak i w 18. miesiącu (większość z nich robi to przed ukończeniem 16. miesiąca). Dlaczego okno rozwojowe dla chodu jest tak szerokie? Ponieważ nauka chodzenia to długotrwały PROCES, który obejmuje nie tylko odpowiednie przygotowanie aparatu ruchu. Dziecko musi być do tego również dojrzałe pod względem emocjonalnym oraz odpowiednio zmotywowane. Znaczenie mają tutaj również czynniki środowiskowe, warunki, w jakich maluch się rozwija i trenuje każdego dnia oraz… predyspozycje rodzinne. Jednym słowem to bardziej złożone, niż może się wydawać. 😉 Oczywiście większość z nas zauważa w pierwszej kolejności efekt końcowy – „wow!- potrafi chodzić!!!” jednocześnie nie dostrzegając, ile „rzeczy” potrzebnych do chodu maluch osiąga już o wiele wcześniej – nie boję się stwierdzić, że… od samych narodzin! Zastanawialiście się kiedyś, jak olbrzymi jest to postęp, kiedy w przeciągu kilku/ kilkunastu miesięcy z człowieczka, który praktycznie zupełnie nie panował nad swoim ciałem w warunkach siły grawitacji, tuż po narodzinach wyrasta osoba potrafiąca przemieszczać się samodzielnie na tak małej płaszczyźnie podparcia, jaką są dziecięce stópki? 😉 To naprawdę nie lada wyczyn 🙂 JAK NAUKA CHODU WYGLĄDA „PO KOLEI”? Oczywiście pomijając takie kwestie jak osiągnięcie kontroli głowy, umiejętność zmian pozycji, wydłużania i skracania stron, przenoszenia ciężaru ciała na stronę wydłużoną czy kontrolę miednicy we wszystkich płaszczyznach, „wizualnie” pionizację możemy rozpoznać od chwili, gdy maluch podejmuje pierwsze próby kontrolowania środka ciężkości swojego ciała w sytuacji, kiedy znajduje się on wysoko, ponad płaszczyzną podparcia. Bardzo często zaczyna się od tzw. „pozycji niedźwiadka”- z czworaków maluch prostuje nóżki i unosi pupę, przez co obciążone pozostają jedynie stopy i dłonie. Balansuje miednicą doskonaląc tym samym kontrolę środka ciężkości. Potrafi przemieszczać się w tej pozycji, co jest doskonałym treningiem dla małej stópki – dziecko ma okazję obciążać całą podeszwę stopy i odpychać się z palucha. Będzie to bardzo przydatne w przyszłości, podczas chodu. 😉 Około 9. miesiąca życia pojawiają się też pierwsze próby przyjmowania i zabawy w pozycji klęcznej – najczęściej przy meblach lub innym przedmiocie, na którym można się wesprzeć. Dzięki temu maluch doskonali kontrolę miednicy oraz pracuje nad wyprostem w stawach biodrowych, bo przecież do tej pory dominowała u dziecka pozycja zgięciowa. To między innymi dlatego podczas pierwszych prób przyjmowania wyższych pozycji oraz w początkach chodu maluch ma wypięty brzuszek i pośladki, a lordoza lędźwiowa wydaje się być pogłębiona… W kolejnym etapie dziecko zaczyna wstawać. Opcji jest kilka, ale na początku dominują raczej mało wyrafinowane sposoby. 🙂 Z klęku lub z czworaków dziecko podtrzymując się przedmiotu (lub osoby ;)) prostuje równocześnie obydwie nóżki i wstaje. Sposób może mało „elegancki”, ale kto by myślał o takich szczegółach, kiedy można wreszcie stanąć samodzielnie. 😉 Dopiero po pewnym czasie, kiedy kontrola miednicy na to pozwala, maluch zaczyna wstawać z klęku na jednym kolanie. Jest to zdecydowanie bardziej „dojrzały” sposób pionizacji, ponieważ wymaga nie tylko dobrej kontroli miednicy, ale także umiejętności przenoszenia ciężaru ciała w pozycji klęcznej. Warto zwrócić uwagę na to, aby maluch wstawał odbijając się raz z jednej, raz z drugiej nóżki. Innymi sposobami na wstawanie, które wymagają od dziecka dużo większej dojrzałości i kontroli są: wstawanie z pozycji „niedźwiadka”,wstawanie z przysiadu. Dwa ostatnie sposoby pojawiają się dopiero wtedy, kiedy maluch opanuje już dość dobrze umiejętność samodzielnego chodu. Kiedy dziecko stoi podtrzymując się przy meblach, najczęściej zaczyna „sprężynować”- szybko ugina i prostuje kolanka doskonaląc tym samym współpracę mięśni zginaczy i prostowników nóżek. Kolejnym, bardzo ważnym etapem jest chodzenie bokiem!!! Jest to etap, którego… wyprzedzając już nieco kolejny wpis… w żadnym wypadku nie warto pomijać poprzez przyspieszanie nauki chodzenia w przód. Podczas chodzenia bokiem maluch uczy się właściwego przenoszenia ciężaru ciała, wydłużania i skracania stron, a także poprzez trening mięśni pośladkowych, poprawia stabilizację miednicy. Chodzenie bokiem powinno odbywać się na obydwie strony! Z biegiem czasu maluch czuje się w pozycji stojącej coraz pewniej – puszcza jedną rączkę i zaczyna schylać się po przedmiot, który upadł. Ustawia się bokiem do mebli i podejmuje pierwsze próby stawiania kroków w przód. Początkowo podtrzymuje się podpory, a kiedy czuje się gotowy i odpowiednio zmotywowany… rusza samodzielnie! JAK WYGLĄDAJĄ PIERWSZE KROCZKI? Pierwsze samodzielne kroki mogą wyglądać dość… niezdarnie. Gdyby ktoś zobaczył tylko urywek takiej aktywności, nie znając całego kontekstu, że są to początki nauki chodu, to… patologia jak nic. 😉 Szeroka podstawa, brzuch i pośladki wypięte, sztywne rączki, barki ustawione wysoko, dłonie mocno zaciśnięte lub sztywno wyprostowane paluszki, szybkie, krótkie kroki, chód sztywny, czasami na palcach… No… na pierwszy rzut oka… dziecko do terapii… Tymczasem w początkach nauki chodu to zupełnie normalne! Zawsze, kiedy o tym myślę, pojawia mi się obraz samej siebie na łyżwach. 😉 (Wy też to możecie zobaczyć na jednym z filmików na fb ;)).Na lodowisku czuję się tak samo niepewnie jak dziecko, które uczy się chodzić. 😉 Z taką różnicą, że dziecko szybko opanuje nową umiejętność, a ja…no cóż… już przestałam się łudzić. 😉 CHODZENIE NA PALCACH? Tak! W początkach nauki chodu dziecko może, (ale nie musi) chodzić na paluszkach. W związku z tym, że miednica ustawiona jest jeszcze w dużym przodopochyleniu, to dla utrzymania równowagi maluch przenosi ciężar ciała na paluszki. Dopiero, kiedy mięśnie odpowiedzialne za stabilizację i pośrednie ustawienie miednicy wystarczająco się wzmocnią, maluchowi łatwiej jest przenieść ciężar ciała również na pietę i utrzymać równowagę. Ważne, aby zwrócić uwagę na to, by stópka nie była ustawiona nienaturalnie sztywno i aby dziecko podczas stania potrafiło choć na chwilę obciążyć całą podeszwę stopy. CZEGO NIE POWINNIŚMY POMIJAĆ? Na pewno nie warto niczego przyspieszać na siłę. Będzie jeszcze o tym sporo w kolejnym wpisie >>>ZOBACZ>>PRZEJDŹ<<< Ktoś dobrnął do końca? 😉 *Wpisy mają charakter wyłącznie informacyjny i nie zastąpią wizyty u fizjoterapeuty ani innego specjalisty, dlatego wszelkie wątpliwości koniecznie skonsultuj z osobą, która ma okazję zbadać Twoje dziecko. Dla dobra Twojego Maluszka nie udzielam porad on-line. A… jak u Was z zabawami? Jeśli czasem brak Ci pomysłu, zerknij tutaj! GOTOWE POMYSŁY NA ZABAWY w pierwszych 2. latach życia dostępne od teraz w PAKIECIE! Twoje udostępnienie wiele dla mnie znaczy, dziękuję! ❤️
\n \n\ndziecko stawia nóżki do środka ćwiczenia
Stawianie stopy do środka, Rodzina i dziecko bez ogłoszeń - Forum Gdańsk, Gdynia, Sopot. Porozmawiaj o aktualnych problemach i radościach mieszkańców Trójmiasta. Pierwsze kroki to duże wydarzenie w życiu dziecka. Są często niepewne i raczej niezdarne. Chód malucha różni się znacznie od chodu dorosłego człowieka. Czy krzywienie stópek do środka to naturalny etap, czy raczej powód do niepokoju? Pierwsze kroki i stawianie stópek do środka Nauka chodzenia to długi proces. Dziecko przygotowuje się do postawienia pierwszych kroków, najpierw raczkując, potem stając przy meblach czy przesuwając się wzdłuż ich krawędzi. Kiedy zaczyna poruszać się bez asekuracji, jego chód znacznie różni się od sposobu poruszania się dorosłej osoby. Pierwsze kroki maluch stawia na szerokiej podstawie, czyli na nóżkach mocno oddalonych od siebie. Aby uzyskać stabilizację, wypina brzuszek do przodu, usztywnia obręcz barkową i rączki. Stopę stawia płasko, kroki są szybkie i krótkie. Czasem pojawia się krzywienie stópek do środka, które także ma pomóc maluszkowi w utrzymaniu równowagi. Chód dziecka ewoluuje przez lata, aż około szóstego roku życia dziecka zaczyna przypominać ten dorosły: kończyny dziecka powinny już być ustawione we właściwej osi, stopy lekko skierowane na zewnątrz. Czas mija, a dziecko nadal stawia nóżki do środka – jakie mogą być przyczyny? Okres między pierwszym a drugim rokiem życia to czas intensywnego doskonalenia chodu. Dziecko coraz lepiej radzi sobie z poruszaniem się – zyskuje równowagę, jest chód jest pewniejszy, kroki ulegają wydłużeniu. Jeśli dziecko stawia nóżki do środka, należy uważnie go obserwować. Bardzo często to tylko etap – dziecko testuje w ten sposób różne techniki chodzenia, aż w końcu wybiera tę optymalną dla układu mijają miesiące, a maluch wciąż stawia stópki do środka, przyczyną mogą być mniej lub bardziej poważne dysfunkcje układu ruchu. Czasem to problem z samą stópką, a czasem sygnał zaburzeń dotyczących ruchomości i funkcji stawów biodrowych. Tych problemów lepiej nie lekceważyć, bo mogą mieć poważne konsekwencje dla rozwoju malucha w późniejszych latach. Obserwując je u swojego dziecka, warto skonsultować się z fizjoterapeutą dziecięcym. Krzywienie stópek do środka – kiedy warto skonsultować się ze specjalistą? Jeśli dziecka stawia nóżki do środka, a zwłaszcza jeśli potyka się o nie, ma poważne problemy z poruszaniem się, zawsze należy skonsultować się ze specjalistą. Z wizytą u dziecięcego fizjoterapeuty nie należy zwlekać, jeśli mimo upływającego czasu problem utrzymuje się. Stawianie stópek do środka u dwulatka, a tym bardziej trzylatka powinno zaniepokoić i skłonić do poszukania przyczyny tego stanu często wystarczą proste ćwiczenia zalecone przez fizjoterapeutę, żeby chód dziecka znacznie się poprawił. Im szybciej maluchowi przyjrzy się specjalista, tym większe szanse, że nieprawidłowy chód nie zdąży się utrwalić, a dziecko szybko opanuje prawidłowy, bezpieczny dla jego rozwoju sposób poruszania się. Chociaż mogłoby się wydawać, że nie są wtedy do końca zainteresowane zajęciami, to do ich uszu wpadają dźwięki i melodie, bezwiednie kształtując ich język muzyczny. Zajęcia takie trwają niecałą godzinę i realizowane są kilka razy w tygodniu. Zazwyczaj podzielone są na 3 grupy wiekowe, a program dostosowany jest do potrzeb Płaskostopie jest bardzo często spotykanym problemem u dzieci, a nieleczone może prowadzić do poważniejszych schorzeń układu kostno-stawowego. Gdy rodzic zaobserwuje u swojej pociechy stawiane nóżek do środka, nie powinien bagatelizować tej nieprawidłowości, ale powziąć odpowiednie kroki. Konieczne jest wówczas udanie się do ortopedy ze swoim dzieckiem. Jakie polecane są ćwiczenia na płaskostopie u dzieci i co robić, aby ustrzec swojego malca przed owym problemem? Po czym poznać płaskostopie u swojego dziecka? Stopy kształtują się u dziewczynek do 16 roku życia, a u chłopców do 20 roku życia, ale największy wpływ mają pierwsze lata rozwoju. W związku z tym rodzice powinni zadbać o prawidłowy rozwój stopy swojej pociechy, dzięki czemu można uchronić ją w przyszłości przed nieprzyjemnymi dolegliwościami typu bóle kręgosłupa i stawów kolanowych. Zwykle płaskostopie można zaobserwować u dzieci w wieku 4-5 lat. Jeśli ślad stopy pozostawiony na płaskiej powierzchni nie ma charakterystycznego wcięcia w środkowej części, wskazuje to na tak zwany platfus. Płaskostopie można także poznać po chodzeniu dziecka na wewnętrznych krawędziach stóp. Jeśli rodzic zaobserwuje u swojej pociechy nieprawidłowy rozwój stopy, należy udać się do ortopedy, który zaproponuje konkretne sposoby leczenia w postaci różnego typu ćwiczeń. Mogą je wykonać już nawet dwu- czy trzylatki. W przypadku starszych dzieci wymagana jest regularna rehabilitacja – wykonywanie ćwiczeń przez kilkanaście minut każdego dnia. Przy płaskostopiu warto również pozwolić dziecku na częste chodzenie na boso po trawie, piasku czy kamykach. Dzięki konieczności dostosowania się do podłoża o nierównej powierzchni, mięśnie stóp będą pobudzone do wzmożonego wysiłku, co pozwoli skorygować wadę. Trzeba przy tym pamiętać, że tylko systematyczny i częsty trening jest w stanie dać pożądane efekty. Jeśli ćwiczenia będą formą zabawy, to dzieci będą je wykonywać z chęcią, a nie z przymusu. Dziecko stawia nóżki do środka ćwiczenia mogące pomóc przy płaskostopiu Jest wiele ćwiczeń pomocnych przy płaskostopiu. Zalecane jest położenie się na plecach i staranie się bić jak najgłośniej brawo stopami. Leżąc na plecach, można także trzymać stopami woreczek wypełniony grochem, wykonując jednocześnie rowerek w powietrzu. Świetnym cieczeniem będzie również zdejmowanie skarpetek stopami, nie używając do tego rąk. Przy płaskostopiu można włożyć w jedną ze stóp początek szarfy, a w drugą jej koniec, po czym obiema stopami ciągnąć szarfę w przeciwnych kierunkach. Inną opcją będzie wspinanie się na palcach i codzienne chodzenie na palcach przez około pięć minut. Chodzić warto także na piętach oraz na zewnętrznych krawędziach stóp. Dzieci świetnie będą się bawić i jednocześnie rehabilitować, chwytając palcami stóp drobne zabawki typu piłka, klocki czy plastikowe figurki i podrzucając je czy też wkładając do pudełka. W celu pozbycia się problemu z płaskostopiem, dziecko może turlać stopami piłeczkę bądź twardą butelkę oraz malować stopami. Jeśli ćwiczenia wykonywane są codziennie przez minimum 15 minut, to pierwsze widoczne efekty pojawiają się już po około 4-6 miesiącach. Pomocne są także ortopedyczne wkładki do butów dla dzieci, ale trzeba pamiętać o tym, że nie zastąpią one ćwiczeń. Są one pomocne w leczeniu płaskostopia, ale tylko przez regularne zmuszanie mięśni stóp do pracy możliwe jest uelastycznienie stopy i wysklepienie jej w naturalny sposób. Wkładki korygujące płaskostopie zalecane są w przypadku bólu łydek i kolan. Są one robione indywidualnie dla danego pacjenta i pomagają zachować prawidłowy kształt stopy, uzyskany za pomocą ćwiczeń. Dzięki wymuszeniu przez wkładki odpowiedniego obciążenia, dziecko przestaje odczuwać ból w nogach. Należy jednak wystrzegać się kupowania gotowych wkładek, gdyż powinny one być dobrane przez ortopedę i noszone zgodnie z jego zaleceniami. Zakład Rehabilitacji RELAX Artykuł został opracowany przez firmę Zakład Rehabilitacji RELAX, prowadzącą działalność usługową z zakresu rehabilitacji i rekreacji ruchowej oraz zajmującą się internetową sprzedażą certyfikowanego obuwia zdrowotnego oraz ortopedycznego dla dzieci i dorosłych (

Re: stawia nóżkę paluszkami do środka. Dorota jak zaczęła chodzic to tak stawiała stopy, jak tylko jej kupiliśmy tombuty to zaczęła ładniej chodzić. Nasz ortopeda mówił, że w takim wieku, to dziecko może nawet mieć i krzywe nóżki, bo wszystko się jeszcze kształtuje. Dora 08.08.04

Panthermedia Chcesz, by twój smyk był zwinny jak wiewiórka i nie wyglądał jak posążek Buddy? Nie pozwalaj mu siedzieć godzinami przed telewizorem i... ćwicz z nim. Gdy człowiek jest objedzony jak bąk, zmęczony czy rozdrażniony, nie ma ochoty na skłony i przysiady, to jasne. Dlatego jeśli chcesz ćwiczyć z dzieckiem w domu, musisz znaleźć odpowiednią porę. Rano mało kto ma czas na gimnastykę, więc możecie bez wyrzutów sumienia poprzestać na rozkosznym przeciągnięciu się. Więc kiedy? Najlepsza pora na ćwiczenia z dzieckiem Choćby wtedy, gdy malec ciągnie cię za rękaw, mówiąc: „Mamooooo, nudzę się”, albo zaczyna rozrabiać, bo nie wie, co zrobić z własną energią. A także przy różnych okazjach, na przykład podczas spacerów (ćwiczenia na świeżym powietrzu przynoszą najwięcej korzyści) czy nawet w czasie sprzątania pokoju (hasło: „OK, a teraz przerwa na trening” czy „Zapraszamy na chwilę relaksu do klubu fitness” zostanie powitane wielkim „uffff”). Niezależnie od pory i okoliczności ćwiczenia powinny sprawiać dziecku frajdę – tylko wtedy będzie je wykonywało chętnie i dokładnie. Czasem wystarczy atrakcyjna nazwa, odrobina wygłupów – szczekanie, miauczenie – albo… powierzenie smykowi funkcji trenera. Oto ćwiczenia, które powinny spodobać się dziecku. 10 ćwiczeń dla dziecka Koncert Malec siedzi na podłodze, podparty z tyłu dłońmi. Nogi ma ugięte w kolanach. Unosi zgięte nogi i na hasło „bęben!” uderza (lekko!) piętami w podłogę, a na hasło „pianino!” „gra” na niej paluszkami stóp. Może wystukiwać rytm konkretnej piosenki, np. „Wlazł kotek na płotek”. Wyścig wielbłądów… Maluch chodzi na czworakach, ale z wyprostowanymi nogami i wypiętą pupą, która wygląda jak wielbłądzi garb. Jeśli zwierzaków jest więcej (tak, tak, ty też możesz nim być!), można urządzić wielbłądzie wyścigi. Dla utrudnienia odwzorujcie chód tego zwierzęcia (symetrycznie, czyli najpierw przestawcie lewą rękę i nogę, a później prawą rękę i nogę). …i raków Smyk opiera się na rękach i nogach (brzuchem do góry), unosi biodra i wędruje w tej pozycji. Będzie miał większą frajdę, jeśli ty także spróbujesz! Basen Dziecko leży na podłodze na brzuchu i „pływa” żabką (ale używa tylko rąk). Tango Stoisz twarzą do smyka i trzymasz go za ręce. Malec staje na twoich stopach i tak tańczycie. Lustro Siadacie po turecku naprzeciwko siebie. Dziecko naśladuje wszystkie twoje ruchy („wkręcasz żarówki”, kiwasz na boki głową, rysujesz w powietrzu kółka rękami). A potem zmiana ról – ty naśladujesz malucha. Zabawę możecie sobie urozmaicić robieniem głupich min: róbcie ryjek, uśmiechajcie się szeroko, wystawiajcie język itd. To świetne ćwiczenia mięśni twarzy – sprzyjają wymowie. Szczeniaczek Stoisz w szerokim rozkroku, a malec biega na czworakach wokół twoich nóg, wykonując ósemki (i oczywiście­ szczekając albo popiskując jak mały piesek). Modelka Na podłodze rozciągnijcie skakankę lub sznurek (możecie też wykorzystać np. krawędź dywanu). Dziecko idzie (plecy proste, głowa wysoko, krok pełen godności) wzdłuż linii, stawiając stopy na krzyż, niczym modelka na wybiegu. Piłka, wcale nie nożna Malec w pozycji na czworakach uderza piłkę czołem i stara się nią trafić do bramki (można ją wyznaczyć za pomocą kręgli, klocków itd.). Licz, ile bramek tak zdobędzie. Tresowany lew Trzymasz hula-hoop, a dziecko przez nie przechodzi niczym cyrkowy lew przez płonącą obręcz. Przy każdym kolejnym ćwiczeniu możesz unosić hula-hoop nieco wyżej. Ale lew musi ryczeć! Głośno! W co się bawić na dworze? Dokądkolwiek byś się z dzieckiem nie wybrała na spacer, możesz mu zorganizować świetną zabawę. A wtedy zwykła przechadzka zamieni się w przygodę! Chociaż dziecko ma tysiąc pomysłów na minutę, spacer znaną trasą może go znudzić. A wtedy to, co powinno wam obojgu sprawić przyjemność, może stać się dla was uprzykrzonym obowiązkiem. Nie jest łatwo codziennie wymyślać nowe atrakcje na świeżym powietrzu – wykorzystaj więc nasze propozycje. Zabawy na łące Zabawy na placu zabaw Zabawy w parku Zabawy nad jeziorem Zabawy na podwórku Zabawy w lesie Pomysły na zabawę z dzieckiem na łące Tu można biegać i skakać aż do utraty tchu! Możecie też na chwilkę zdjąć buty i brodzić po trawie na bosaka. Maszerowanie po trawie . Pokaż dziecku, jak różnie można chodzić: bokiem, do tyłu, na paluszkach albo na piętach, podnosząc wysoko nogi, małymi lub dużymi krokami. Maszerujcie, spacerujcie na palcach lub ślizgajcie się. Raz szybko, a raz wolno. Możecie zabawić się też w naśladowanie sposobów, w jakie chodzą zwierzęta. Zachęcaj dziecko, by biegało, podskakując jak konik, lub skakało jak wróbelek. W trakcie zabawy mów do malucha albo naśladuj odgłosy wydawane przez zwierzęta. Zabawa w Indian. Rozstaw malutki namiot i zaproś maluszka do środka. Na początku pewnie będzie onieśmielony, ale już po chwili na pewno się rozbawi. Możecie malować sobie na twarzach indiańskie wzory albo wokół namiotu bawić się w berka. W co bawić się z dwulatkiem na placu zabaw? To raj dla dziecka – ale tylko wtedy, gdy bawi się z nim mama. Zobacz, co możecie tutaj wymyślić. Skakanie do piaskownicy. Postaw dziecko na kamieniu albo obramowaniu piaskownicy i złap je za obie ręce. Daj hasło: „Na miejsca, gotowi, hop!“ i pomóż maluchowi zeskoczyć. Twoje ręce powinny być na wysokości jego barków, tak by dziecko lądowało o własnych siłach. Bujanie na huśtawce. Bujaj smyka i baw się z nim np. w pokazywanie śmiesznych min. Spacer myszek.... Panthermedia Jak dziecko uczy się chodzić Pewnie nie możesz się doczekać, aż twój maluch zrobi pierwszy samodzielny krok? Nie popędzaj go ani nie ucz, jak ma się do tego zabrać. Sam do tego… dojdzie. Chodzenie wydaje się najprostszą czynnością pod słońcem. Spacerujemy, maszerujemy, stąpamy tanecznym krokiem, nie poświęcając tym czynnościom szczególnej uwagi. Tymczasem to wcale nie jest takie proste. Chodzenie wymaga silnych, prawidłowo napiętych mięśni (i to nie tylko nóg, ale też grzbietu, klatki piersiowej itd.), rozwiniętego zmysłu równowagi i wystarczająco dojrzałego, sprawnie działającego układu nerwowego. Krok po kroku Jak dziecko uczy się tej trudnej sztuki? Stopniowo! Na początek musi zacząć kontrolować swoje ciało: najpierw głowę, potem tułów, ręce, a końcu nogi. A to musi troszeczkę potrwać! Choć jedne smyki uczą się chodzić szybciej, a inne później, wszystkie przechodzą te same fazy rozwojowe. Autorzy książki „Pierwsze 365 dni życia dziecka”, Theodor Hellbrügge i J. Hermann von Wimpffen, przedstawiają je tak: - 1. miesiąc. Maleństwo już… „chodzi”. Gdy weźmiesz je pod paszki i postawisz na stole, zacznie „maszerować” – opierać o podłoże to jedną, to drugą nóżkę. To chód automatyczny, odruch, po którym już niedługo nie pozostaje nawet ślad. I dobrze, bo tylko jego zniknięcie umożliwia dziecku naukę prawdziwego chodzenia. - 3. miesiąc. Dziecko zgina nóżki. Gdy próbujesz postawić malucha na podłodze, zegnie nogi, jakby chciał „uciec” podłożu. - 5. miesiąc. Brzdąc prostuje nóżki. Postawiony na podłodze (i trzymany pod paszkami) ma proste nogi. Potrafi nawet na sekundę czy dwie przejąć ciężar swojego ciała. Z każdym dniem radzi sobie coraz lepiej. - 7. miesiąc. Malec sprężynuje. Na przemian zgina i prostuje nóżki, odpychając się od podłoża. I bardzo mu się to podoba! - 9. miesiąc. Dziecko trzymane przez mamę lub tatę za obie rączki potrafi już stać. Umie to robić nawet przez dłuższą chwilę! - 10. miesiąc. Brzdąc z radością podciąga się do... Panthermedia Sprawdź, jak zgubić brzuszek po ciąży w 3 miesiące! Jak schudnąć po ciąży, nie stosując radykalnych diet? Sprawdź, co jeść i jak ćwiczyć po porodzie. Jak schudnąć po ciąży? To jedno z najczęstszych pytań, które stawia sobie świeżo upieczona mama, gdy już oswoi się z nową sytuacją, czyli opieką nad malutkim dzieckiem. Chcesz jak najszybciej zgubić brzuch i nadprogramowe kilogramy, które zostały ci po ciąży, i ujędrnić skórę, szczególnie tę na brzuchu? Jednak nie wolno ci stosować teraz radykalnych diet ani brać udziału w forsownych treningach. Chcesz zadbać o siebie? Ćwicz oraz jedz z umiarem i chudnij po porodzie stopniowo, a wrócisz do formy sprzed ciąży w bezpieczny i trwały sposób. Warto zapisać się do fitness klubu na zajęcia dla mam lub ćwiczyć w domu. Jak schudnąć po ciąży? Jeśli chcesz schudnąć po ciąży , postaw na ruch. Możesz zacząć ćwiczyć już miesiąc po porodzie fizjologicznym, a po cesarskim cięciu – po sześciu tygodniach. Wcześniej poproś położną, lekarza lub fizjoterapeutę o sprawdzenie stanu mięśni brzucha (czy nie doszło do rozejścia mięśnia prostego). Na początek wystarczy gimnastyka dwa razy w tygodniu . Postaw na treningi kondycyjne – wystarczy, że raz dziennie wyjdziesz na godzinny spacer z wózkiem, a trasę pokonasz szybkim marszem. Ważne są ćwiczenia rozciągające, np. kręcenie hula-hoop. To sposób na wyszczuplenie talii. Ćwiczenie po porodzie Na swoją obecną figurę „pracowałaś” całe dziewięć miesięcy, więc drugie tyle daj sobie na powrót do tej sprzed ciąży. A oto ćwiczenia po ciąży , które ci w tym pomogą, pod warunkiem że będziesz je wykonywać regularnie, czyli codziennie. Leżenie na boku. To ćwiczenie na mięśnie skośne brzucha . Rękę od strony podłogi połóż przed sobą, drugą na karku. Podciągaj łokieć do kolana. Leżenie na plecach. Dziecko może podczas niego leżeć na twoim brzuchu. Unieś obie proste nogi do góry, złącz pięty, palce rozstaw na boki. Staraj się utrzymać nogi w takiej... Jak pobrać i aktywować bon turystyczny: instrukcja rejestracji na PUE ZUS (krok po kroku) Ukraińskie imiona: męskie i żeńskie + tłumaczenie imion ukraińskich Mądre i piękne cytaty na urodziny –​ 22 sentencje urodzinowe Ile wypada dać na chrzciny w 2022 roku? – kwoty dla rodziny, chrzestnych i gości Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić? 5 dni opieki na dziecko – wszystko, co trzeba wiedzieć o nowym urlopie PESEL po 2000 - zasady jego ustalania Najczęściej nadawane hiszpańskie imiona - ich znaczenie oraz polskie odpowiedniki Gdzie można wykorzystać bon turystyczny – lista podmiotów + zmiany przepisów Urlop ojcowski 2022: ile dni, ile płatny, wniosek, dokumenty Przedmioty w 4 klasie – czego będzie uczyć się dziecko? 300 plus 2022 – dla kogo, kiedy składać wniosek? Co na komary dla niemowląt: co wolno stosować, czego unikać? Urwany kleszcz: czy usuwać główkę kleszcza, gdy dojdzie do jej oderwania? Bon turystyczny – atrakcje dla dzieci, za które można płacić bonem 300 plus dla zerówki w 2022 roku – czy Dobry Start obejmuje sześciolatki? Jak wygląda rekrutacja do liceum 2022/2023? Jak dostać się do dobrego liceum?
To może być napięcie mięśniowe, dziecko się pręży i mocno napina rączki, nóżki. Ale głowa do góry, z tego można dziecko wyleczyć stosując odpowiednie ćwiczenia. Radzę Ci zmienić pediatrę lub postarać się o skierowanie do ortopedy i neurologa. Wtedy będziesz wiedziała, co dolega Twojemu
Podejrzewam, że mogę tym artykułem zaskoczyć wielu rodziców, a już na pewno dziadków. Otóż nie powinno się prowadzać dzieci za rączki zanim nie zaczną samodzielnie wstawać i chodzić. W poprzedniej części Jak zniszczyć nóżki swojemu dziecku – cz. I pisałam, że do zdobywania przez dziecko kolejnych umiejętności fizycznych potrzebne jest współdziałanie 4 elementów: KOŚCI + STAWY + MIĘŚNIE + MÓZG. Jeżeli więc dziecko samo jeszcze nie stoi i nie chodzi to znaczy, że któraś składowa (a może wszystkie) nie jest jeszcze gotowa. Po co więc na siłę kazać maluchowi coś robić? Patrząc na dziecko, które podnosi się z siadu lub raczkowania do stania można zauważyć, że jego nóżki się chwieją, kręgosłup nie trzyma pionu. Za każdym razem, kiedy berbeć samodzielnie próbuje wstawać oraz kiedy opada na pupę, wzmacnia swoje mięśnie, obciąża stawy tylko tyle ile jest to zdrowe, uczy się balansować ciałem i bezpiecznie upadać. Co więcej, jest to dla niego emocjonalna przygoda i zdziwienie, że się podnosi lub robi pojedyncze kroki na wyższym poziomie niż podłoga. To wtedy nabiera pewności ruchów, ale też uczy bezpiecznego przemieszczania. Przyjrzyjmy się teraz co się dzieje, kiedy niechodzące dziecko ktoś stawia na siłę na nóżki, prowadzi za ręce: Słabe nogi, które nie dały rady udźwignąć ciała, teraz muszą to robić, co może prowadzić do ich deformacji. Stopy niegotowe do chodu, na siłę obciążane. Kręgosłup, który sam nie jest w stanie trzymać pionu teraz jest obciążony (głowa waży stosunkowo dużo u maluchów). Prosta droga do skrzywień kręgosłupa w przyszłości. Dziecko nie chodzi na własnych nogach, tylko wisi na rękach. Ręce w górze (a jeszcze gorzej tylko jedna) nie jest fizjologicznym (naturalnym) ułożeniem podczas chodu. Widać jak asymetrycznie (nierówno) układa się tułów i kręgosłup Dziecko nie musi trzymać równowagi, więc często wygina się do przodu. Pochylenie i wygięcie do przodu Ja wiem, że dziecko koleżanki w podobnym wieku już chodzi i korci Was, by przyspieszyć ten proces. Rozumiem, że nie możecie się doczekać, aż maluszek zrobi swój pierwszy kroczek. Niemniej jednak nie chcemy chyba, by nasze pociechy musiały chodzić do fizjoterapeutów, miały krzywe nóżki, by przewracały się co kilka kroków, ich ruchy były niepewne, by nie umiały bezpiecznie upadać na pupę tylko na bok lub na twarz. Do tej czynności muszą mieć też motywację i odwagę, do samodzielności trzeba dojrzeć. Pamiętajcie: czym dłużej dziecko raczkuje i chodzi krokiem odstawno – dostawnym przy meblach (a zwyczajnie chodzi nieco później), tym lepiej dla jego nóg i kręgosłupa. Pozwólmy dzieciom rozwijać się w ich własnym tempie. Pamiętajmy, że budowanie czegoś dłużej nie wynika ze słabości, tylko daje solidniejsze efekty. Bawmy się więc z nimi jak najwięcej na podłodze, a kiedy urosną w siłę i odwagę same zaczną cudnie biegać 🙂 Jeśli jesteście ciekawi innych porad, w tym: jak leczyć infekcje w domu, kiedy udać się do lekarza, czy szczepienia są bezpieczne, co zrobić gdy dziecko się zadławi oraz wiele innych, zapraszam na szkolenie „Zdrowy Maluch w Warszawie”. Kolejna edycja już wkrótce. Jeśli chcecie, bym poinformowała Was o terminie wyślijcie maila na adres: pediatranazdrowie@ w tytule lub treści wpisując: „informacja o szkoleniu” (adres mailowy nie będzie używany do innych celów). Może Cię zainteresować również: Jak zniszczyć nóżki swojemu dziecku – cz. I Co roczne dziecko robić powinno By dziecko nie miało wady wzroku bezpieczeństwoNiemowlęnogirozwój 37 odpowiedzi na “Jak zniszczyć nóżki swojemu dziecku – cz. II” Anna pisze: Bardzo ciekawe artykuly sa. Zdjecia tak samo dobrze ze jest duzo. Natalia pisze: Czyli w jaki sposób można trzymać, asekurować dziecko podczas stawiania pierwszych kroków? W ogóle nie trzeba tego robić, ma upadać wielokrotnie na pupę, tak jest najzdrowiej dla ciała. Jeśli upada „dziwnie” np. na boki / do tyłu z prostymi nogami („Jak kłoda”) to albo lepiej żeby wrocil do raczkowania, ciało nie jest gotowe do chodzenia, albo można skonsultować z fizjoterapeutą, zależnie od całego obrazu dziecka. Kitek123 pisze: Ja podtrzymuje pod pachami za tułów a nie za ręce W ogóle nie powinno się podtrzymywać dzieci. Mają zupełnie same (lub za pomocą stojących mebli) próbować chodzić. Mama siłacza pisze: Witam Mam 7 miesięczne dziecko (rodził się 4,9 kg) waga o ecna 9,6 kg pełza po mieszkaniu i zaczyna raczkować i dodatkowo sam wstaje w łóżeczku i przy kanapie, to jest jego ulubione zajęcie :wspinanie się po kanapie. Co robić? 100 razy dziennie go sądząc spowrotem czy pozwolić na samodzielne wstawanie według jego siły? Boje się o miękkie stawy. Pozdrawiam Taką poradę najlepiej udzieli tylko lekarz/fizjoterapeuta, który widzi i bada dziecko. Ogólnie rzecz ujmując grunt to dziecka nie podtrzymywać, nie pomagać mu się wspinać, itp. Zwykle jak zupełnie samo coś robi (rodzic w ogóle nie dotyka) to ciało może być już gotowe. Milena pisze: Moj syn juz biega ale faktycznie troche krzywo nogi stawial kiedy go babcia prowadzala, wtedy wydawalo mi sie to takie slodkie i smieszne, nie myslalam ze moze to zrobic dziecku krzywde. EwelinaJ pisze: Powtarzam swojej teściowej, żeby tego nie robiła i co z tego, ta kobieta jest niereformowalna. Olka pisze: Mam to samo co Ty, są ludzie którym nie da się wytłumaczyć ,że robią źle – a ja najczęściej gdy zwracam uwagę słyszę uszczypliwości ,że przecież wychowała mojego męża i nie jest niepelbosprawny… a najgorsze ,że mąż wychowany w tych zabobonach podziela zdanie mamusi zamiast mojego. Babcia uważa ,ze dziecko trzeba stawiać bo samo skąd ma wiedzieć ,ze trzeba chodzić. Anna pisze: Znam to, bo mam tak samo. Dziecko rozwija się w swoim tempie a mi powtarzają, że trzeba, bo skąd ma wiedzieć że się siada, staje, chodzi, że tak sie właśnie wzmacnia itp itd a wzięło się to stąd że córka jest rehabilitowana bo miala obniżone napięcie, asymetrie i słaby brzuch i wszystko wolniej jej idzie… więc jak 8mies niemowle może nie siedzieć, za rączki kazali ciągać. Ale ja byłam nieugięta, słucham rad fizjo i idziemy w swoim tempie ZDROWO No i pięknie, jak tylko dziecko jest pod opieką specjalisty to z pewnością z czasem wszystjo pójdzie gładko:) Egeom pisze: Wszyscy sie przesciguja ktore dziecko lepsze, nie moge na to patrzc Monika pisze: Moja sama usiadła, sama wstala i chodziła (trochę pomagał wózek na dworze i o niego się opierała) nic nie robiliśmy na siłę A teraz ma krzywe nogi, stopy układa do środka, kolana też jakieś dziwne. Dlaczego? Fizjo mówi że jest ok że ma dopiero 4 lata i się samo wyprostuje. Czy aby napewno? To już dosyć duże dziecko jak na opisane objawy. Być może rzeczywiście z czasem się wyrównają, ale córkę na pewno powinien obejrzeć ortopeda. Moze ma wade stóp lub bioder, może potrzebne są jakieś badania. Pozdrawiam:) Paulina pisze: No dobrze a co zrobić gdy dziecko nie raczkuje ma już 13 miesięcy i sam się rwie do tego żeby go prowadzac wspomnę że sam nie chce chidzic przy meblach natomiast bardzo chce żeby go prowadzac wiem że to źle ale jak takiemu dziecku wytlumaczyc wpada w straszny płacz jak nie chce go postawić na podłodze i prowadzić za rączkę Niestety nie powinniśmy tego robić. Można odwrócić jego uwagę lub coś innego spróbować, ale nie prowadzać. Dla dziecka to wygodne, bo csesc wysiłku robimy za niego. Olka pisze: Mów teściowa jak miała pod opieka to Ci tak dziecko uszkodziła. Bo moja tak robi -ciagle mi sadza dziecko które jeszcze nie siedzi samo. Inga pisze: To znaczy że mieliśmy dużo szczęścia bo moja córka (obecnie 5,5 roku) korzystała i z chodzika i pomagaliśmy (przyznaje że wszyscy) kiedy chciała stawiać kroczki za ręce. Od kąd skończyła dwa lata regularnie co pół roku robimy badanie stopek i za każdym razem słyszę że już dawno pani doktor Nie widziała tak ładnych stop (bez platfusa) i prostych nóg.:) I z kręgosłupem też nic się nie dzieje jest prosty i ma prawidłową postawę ciała. Ale kiedy córka była na tym etapie rozwoju byłam za młoda i niedoinformowana. Ale dobrze wiedzieć 🙂 Pozdrawiam. Magda pisze: A co mam zrobić z dzieckiem które ma 6 miesięcy i już samo się podnosi. Staje na palcach a lewa nóżkę wykręca zupełnie pod siebie (gorzej niż na zdjęciach pokazującym stopy nie gotowe do chodu). Nic nie jest już dla niej atrakcyjne odkąd odkryła nową umiejętność i raczkuje tylko do kanapy i się podnosi. Swoją drogą zaczęła się przekręcać na brzuch jak miała ledwo 3 miesiące a pozycję na rączka przyjęła jak miała niecałe i od tego momentu skakała jak pchełka. Najbardziej przeraża mnie to że widać że próbuje już pójść o krok dalej i kombinuje jak się poruszać opierając się na kanapie. Odkąd skończyła 1,5 miesiaca była rehabilitowana z powodu ogromnej asymetrii ulozeniowej, kręczu szyi, szpotawej stopy (jak staje to zniekształca druga stopę) i ogólnie wzmożonego napięcia mięśniowego (tutaj podobno jest bardzo mocno pospinana).Proszę o pomoc co mogę zrobić dla córki żeby jeszcze nie stawała na nóżki. Takiemu dziecku na pewno jest potrzebny mądry fizjoterapeuta. Po pierwsze, powie na jakim etapie są tamte problemy z poprzedniego okresu. Po drugie, oceni, czy wzorzec stawania jest prawidłowy. Jeśli nie, pokaże co robić z dzieckiem, by odpowiednio nakierować jego rozwój. Im wcześniej będzie pod okiem specjalisty, tym lepiej. Magda pisze: Dziękuję za odpowiedź. Wychodzi na to że akurat trafiłam na takiego fizjoterapeutę. Wcześniej chodziłam prywatnie aby zacząć jej rehabilitację jak najwcześniej ale to właśnie z Pani do której chodzę na NFZ jestem najbardziej zadowolona. Ponieważ tego procesu nie da się już zatrzymać to uczy ją jak prawidłowo stawać i córka robi postępy. Marta pisze: A jesli dziecko nie chodzi – moze mimo to miec zabawki do ocha ia np. Wizek dla lalek? Czy to tez nienaturalne? Marta pisze: A jesli dziecko nie chodzi – moze mimo to miec zabawki do pchania np. Wozek dla lalek? Czy to tez nienaturalne? Nie powinno mieć. Dzieci czasem pchają krzesło, ale taki mebel jest i tak dużo lepszy do pchania niż pchacze, ponieważ zwykle jest cięższy, wymaga wysiłku od malucha, nie będzie go używał tak często. Angie pisze: Moj syn skonczyl 17 miesięcy. Raczkowac zaczal dopiero gdy skonczyl rok. Chodzi przy meblach jednak martwi mnie fakt ze nie potrafi stac samodzielnie bez użycia mebli. Zdarza się ze probuje się puscic i zlapac równowagę ale jest to bardzo rzadka sytuacja. Czy powinnam się martwić ze lada moment bedzie granica 18 miesiecy gdzie dziecko powinno chodzic czy cierpliwie czekać? Zależy jak dziecko ogólnie się rozwija. Ja bym pewnie pokazała fizjoterapeucie. Powie czy wszystko się dobrze rozwija tylko nieco później, czy czas juz na jakieś interwencje. Eix pisze: Córka prawie rok raczkuje do mebli ale od 2 dni jak ja postawie na nogach to odrazu podnosi się do mebli i puszczą się na tyłek upada czemu tak się dzieje Fizjologia. Dokładnie tak ma to wyglądać. Ćwiczy nogi, kręgosłup, odwagę. Im dłużej będzie tak robić zamiast niestabilnie chodzić tym zdrowiej. A czy mój syn który ma 11 miesięcy i nie chodzi i sam nie stoi to jest źle.,? Gosia pisze: Moja 11 miesięczna córka od miesiąca wstaje przy meblach, lecz cały czas wstaje tylko z lewej nóżki. Jakie ćwiczenie mogę nią wykonywać aby zaczęła wstawać z drugiej? Przytrzymywanie lewej nogi kończy się płaczem i frustracją :/ Najlepiej doradzi fizjoterapeuta po zbadaniu. Nie jest powiedziane, że to coś złego, ale trzeba dziecko zbadać. ola pisze: u mnie od 3M rodzina meza przymuszala do siadu potem raczkowania potem mnie nie nylo to sie odbywalo,tak to walczylam z nimi aby je gdy chodzi zabieraja dziecko od scian,mebli zeby sie nie wiem co robic innego oprocz ograniczenia zaleknione kiedy wraca z mezem od jego rodziny. Może warto podsunąć im do przeczytania ten artykuł 🙂 Roczniak chodzi pchajac przedmioty pisze: U mnie dzicko, 12 miesiecy, jeszcze nie wstaje bez pomocy mebli, bardzo malo chodzil krokiem dostawnym. Szybko odkrym ze moze chodzic do przodu popyvhajac przedmioty np. Krzesla (w zasadzie co tylko da rade pchac to pcha i tak chodzi) bardzo czesto tez lapie mnie za rece i chce chodzic ze mna. Czy powinnam mu pozwalac pchac rzeczy w domu? Ciezko wszystko co on pcha wyeliminowac, bo jest bardzo kreatywny, nawet bardzo niskie rzeczy jak dorwie i zobaczy ze mozna isc popychajac to tak chodzi. Na spokojnie, niech samodzielnie eksploruje świat, nawet jakby miał popychać część przedmiotów. Chodzenie za ręce jednak odradzam. Dodaj komentarz Monika Działowska Jestem lekarzem pediatrą, autorką tego medycznego bloga i książki „Zdrowy maluszek”. Na co dzień mieszkam w Warszawie, pracuję w przychodni pediatrycznej. Prowadzę szkolenia dla rodziców o zdrowiu dzieci. Witam Cię na mojej stronie i zapraszam do lektury. SOCIAL MEDIA SZUKAJ PO TAGACH NEWSLETTER Bądź na bieżąco CZYTAJ RÓWNIEŻ
N8gmWkb.
  • 93gfs61ehs.pages.dev/270
  • 93gfs61ehs.pages.dev/335
  • 93gfs61ehs.pages.dev/205
  • 93gfs61ehs.pages.dev/82
  • 93gfs61ehs.pages.dev/77
  • 93gfs61ehs.pages.dev/137
  • 93gfs61ehs.pages.dev/212
  • 93gfs61ehs.pages.dev/145
  • 93gfs61ehs.pages.dev/239
  • dziecko stawia nóżki do środka ćwiczenia